czwartek, 22 sierpnia 2013

Rozdział 6

Poszliśmy do domu chłopców a tam ... Styles i Blondi miziali się. No oczywiście a co innego mogli by robić ? 
Ykh - Lou odchrząknął.
  YY co wy tu robicie ? - zapytał się Harry odczepiając się od Blondi.
Stoimy - powiedziała Emila
Wiesz nie dało się nie zauważyć - powiedziała Blondi
Emilka chciała jej coś powiedzieć ale ją powstrzymałam. Widać że była nie zadowolona.
YY a skąd wracacie ? - zapytał się Hazz
ze szpitala - odpowiedziałam
Dlaczego? Gdzie Julka? - zaczął się dopytywać Harry
W DUPIE WIESZ HARRY ! JAK TY SIĘ MIZIAŁEŚ Z TĄ TAPECIARĄ TO JĄ OPEROWALI! I WIESZ CO ONA NIE ŻYJE ! BO CI DURNI LEKARZE NIE UMIELI USUNĄĆ JEDNEGO GŁUPIEGO GUZA ! NAWET SIĘ Z NIĄ NIE POŻEGNAŁEŚ ! NO ALE DLA CIEBIE BYŁA WAŻNIEJSZA TA LALECZKA BARBIE ! - wykrzyczała Emila
Jak ty ją nazwałaś ? - zaczął Harry
Gównianie ! - krzykła Ola
Ty naprawdę jesteś taki głupi czy tylko udajesz ?! - powiedziała Sara
JAK TY JĄ NAZWAŁAŚ ? - podniósł ton Harry i powiedział w stronie Emy
LALKA BARBIE ! - Krzyknęła Emila
MASZ JĄ PRZEPROSIĆ W TEJ CHWILI ! - krzyknął harry
Mam ją gdzieś - powiedziała spokojnie Emi
Ej uspokójcie się ! - powiedziałam . Nic nie zadziałało. To wtedy krzyknęłam - USPOKÓJCIE SIĘ !- zapanowała cisza.
Nie kłóćcie się ! I to w takim momencie ! Kiedy Julka ... odeszła ! Sorry chłopaki - wtedy zwróciłam się do 4/5 1D. - ale my z dziewczynami już idziemy. To dla nas za dużo jak na jeden dzień. Prawda ? - tym razem z wróciłam się do dziewczyn. Ona kiwneły głową. "ALE" emila chciała coś powiedzieć ale wszystkie spojrzałyśmy na nią morderczym spojrzeniem i zamilkła. "To pa " powiedziałam chłopakom i kierowałam się z dziewczynami w stronę domu.
Oczami Emilki
Matko jak mnie ten Styles wkurzył. Kiedy ja mówię o tym że Juls odeszła ;c to on mi mówi że mam tą tapeciare przeprosić ? Głupek. 
Ym dziewczyny wiecie że musimy załatwić pogrzeb, pomnik i te sprawy - odezwała się Sara
Really ? - powiedziałam
Yhm - odpowiedziała. Ja tylko stuknęłam się w czoło. Matko czy ona musi być taka tępa ? Nie no w piątkę jesteśmy tępe. Przepraszam byłyśmy w piątkę. Teraz jesteśmy we czwórkę tępe.
To co z tym pogrzebem itp ? - zapytała Pati
Nie wiem musimy uzgodnić z rodzicami  Juls. - powiedziała Ola
No ale ty lecisz do USA - powiedziała Sara. No tak. Ola leci do Ameryki. Całkiem o tym zapomniałam.
No wiem - powiedziała i westchnęła.
Jest mój dom - powiedziała Sara. 
To pa - powiedziała
Pa pa - odpowiedziałyśmy. Po 5 min był dom Olki
To papatki - powiedziała i weszła do domu.
Teraz szłam z Pati. Spojrzałam na nią. Szła ze spuszczoną  głową. Ja tylko westchnęłam i powiedziałam :
Dom Julki
- Nom. Teraz by powiedziała " Do zobaczenia pysie" - powiedziała i szlochneła. 
Ja tylko westchnęłam Znowu szłyśmy w ciszy. 
- Wkurzył mnie ten Styles - wkońcu powiedziałam
- Nom . - powiedziała. I tak nasza rozmowa trwała 10 sekund. Spoko. No i był dom Patri.
To na razie - powiedziała
Na razie - odpowiedziałam. Już miałam odejść gdy powiedziała
Uważaj na siebie . Jest już 21. 
- Okey - odpowiedziałam. I Poszłam. 
GODZINĘ PÓŹNIEJ 
Nie poszłam od razu do domu tylko jeszcze na spacer do parku. Siedziałam na ławce i myślałam.Co teraz będzie ? Ola wyjeżdża. Juls .. ehh. Nie żyje. Co z naszą przyjaźnią ? I tak sobie myślałam gdy nagle ktoś walnął mnie czymś mocny w głowę. Potem nastała ciemność ..
Oczami Sary
Właśnie skończyłam rozmawiać z Niallem przez telefon. Miałam się już kłaść spać gdy nagle zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu wyświetliło się ...
_________________________________________________________________________________
No i jest Rozdział 6 ! Tak wiem beznadziejny no ale musiałam go napisać. Jak myślicie jak dalej się potoczy los dziewczyn ? Życzę miłego czytania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz