*Perspektywa
Sary*
Dowiedziałam
się wszystkiego od Niall'a. Nie wierzę że to się stało. Biedna
Pati leży w szpitalu i nie można jej na razie odwiedzać...Nie wiem
jak ta sprawa dalej się potoczy,jest bardzo poważna. Chłopacy
próbują znaleźć Adama i resztę,ale na razie im się to nie
udaje. Teraz jestem razem z Emilą,Olą i chłopakami w szpitalu.
Czekamy na jakieś informacje od lekarza na temat Patrycji. W końcu
lekarz przyszedł.
-Czy
już może nam pan powiedzieć co z Patrycją?-Zapytał Harry
-Proszę
się nie martwić,będzie żyła .Jest bardzo słaba dla tego mogą
wejść do niej tylko 2 osoby.
Zdecydowaliśmy
że to będą Harry i Emilia.
*Perspektywa
Hazzy*
Weszliśmy
do sali i zobaczyliśmy śpiącą Patrycję. Nie mogę sobie
darować,że pozwoliłem na zranienie Pati. Całe szczęście,że
żyje. Usiadłem na krześle obok łóżka,Emily zrobiła to
samo. Siedzieliśmy w ciszy. Musieliśmy sobie ostatnie wydarzenia
poukładać w głowach,przynajmniej ja.
-To
ja juz pójdę.-Powiedziała Emila
Dziewczyna
wyszła,a ja po chwili chwyciłem Pati za rękę. Czułem jakbym miał
się zaraz rozpłakać,ale w takiej chwili musze być twardy.
-Wiem,że
mnie może teraz nie słyszysz,ale chcę ci powiedzieć,że cię
kocham.-Zdobyłem się na to i powiedziałem jej.
-Ja
też Cię kocham.-Usłyszałem cichy głosik.
-Cii nic nie mów...odpoczywaj,a ja pójdę po lekarza.-Powiedziałem i poszedłem zawołać lekarza.Gdy powiedziałem, że Patrycja się obudziła lekarz kazał mi do niej nie wchodzić,bo chce zrobić badania.Znów wylądowałem przed salą,gdzie musiałem odpowiadać na pytania całej naszej zgraji.
*Perspektywa Sary*
Gdy Harry wyszedł z sali zaczęliśmy zasypywać go pytaniami dotyczącymi Pati.Ucieszyłam się na wiadomość o obudzeniu się dziewczyny.Rozmawialiśmy,aż Niall poprosił mnie żebyśmy poszli na spacer,bo chce mi coś powiedzieć.Zgodziłam się i nie długo po tym wychodziliśmy ze szpitala.
*Perspektywa Niall'a*
-Jak wychodziliśmy z budynku było już ciemno.Postanowiliśmy pójść do parku.
-Więc co chciałeś mi powiedzieć?-Zapytała Sara.
-Eee....może dojdziemy do parku i wtedy Ci powiem?-Odparłem lekko zmieszany.
-No ok...
Dotarliśmy do parku i usiedliśmy na ławce.
-No więc...chciałem ci powiedzieć,że...coś do ciebie czuję-Zacząłem nie pewenie.
-Niall,ja też czuję coś do ciebie.
Oh...już się martwiłem,że...-Nie dokończyłem bo dziewczyna przerwała mi pocałunkiem.Od razu go odwzajemniłem.
-Kocham cię!-Powiedziałem
-Ja też cie kocham.-Odpowiedziała Sara.
Tym razem to ja zacząłem ją całować.
*Perspektywa Sary*
Pocałunek na początku był delikatny,ale z każdą sekundą stawał się namiętny.Musieliśmy się w końcu oderwać od siebie(chociaż bardzo tego nie chciałam) z powodu braku powietrza.
-A więc Saro czy chcesz być moją dziewczyną-Zapytał Niall
-Oczywiście,że tak!-Krzyknęłam i znów się pocałowaliśmy.Po skończonym pocałunku zadowoleni trzymając się za ręce poszliśmy w stronę szpitala.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I jak wam się podoba 11 rozdział? <3 Proszę o komy,bardzo motywują. :)
Świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńZapraszamy do siebie:
http://havetofaces.blogspot.com/
http://loveissomethingmorethanfriendship.blogspot.com/