niedziela, 29 września 2013

Rozdział 11

*Perspektywa Sary*

Dowiedziałam się wszystkiego od Niall'a. Nie wierzę że to się stało. Biedna Pati leży w szpitalu i nie można jej na razie odwiedzać...Nie wiem jak ta sprawa dalej się potoczy,jest bardzo poważna. Chłopacy próbują znaleźć Adama i resztę,ale na razie im się to nie udaje. Teraz jestem razem z Emilą,Olą i chłopakami w szpitalu. Czekamy na jakieś informacje od lekarza na temat Patrycji. W końcu lekarz przyszedł.
-Czy już może nam pan powiedzieć co z Patrycją?-Zapytał Harry
-Proszę się nie martwić,będzie żyła .Jest bardzo słaba dla tego mogą wejść do niej tylko 2 osoby.
Zdecydowaliśmy że to będą Harry i Emilia.

*Perspektywa Hazzy*

Weszliśmy do sali i zobaczyliśmy śpiącą Patrycję. Nie mogę sobie darować,że pozwoliłem na zranienie Pati. Całe szczęście,że żyje. Usiadłem na krześle obok łóżka,Emily zrobiła to samo. Siedzieliśmy w ciszy. Musieliśmy sobie ostatnie wydarzenia poukładać w głowach,przynajmniej ja.
-To ja juz pójdę.-Powiedziała Emila
Dziewczyna wyszła,a ja po chwili chwyciłem Pati za rękę. Czułem jakbym miał się zaraz rozpłakać,ale w takiej chwili musze być twardy.
-Wiem,że mnie może teraz nie słyszysz,ale chcę ci powiedzieć,że cię kocham.-Zdobyłem się na to i powiedziałem jej.
-Ja też Cię kocham.-Usłyszałem cichy głosik.
 -Cii nic nie mów...odpoczywaj,a ja pójdę po lekarza.-Powiedziałem i poszedłem zawołać lekarza.Gdy powiedziałem, że Patrycja się obudziła lekarz kazał mi do niej nie wchodzić,bo chce zrobić badania.Znów wylądowałem przed salą,gdzie musiałem odpowiadać na pytania całej naszej zgraji.

*Perspektywa Sary*

Gdy Harry wyszedł z sali zaczęliśmy zasypywać go pytaniami dotyczącymi Pati.Ucieszyłam się na wiadomość o obudzeniu się dziewczyny.Rozmawialiśmy,aż Niall poprosił mnie żebyśmy poszli na spacer,bo chce mi coś powiedzieć.Zgodziłam się i nie długo po tym wychodziliśmy ze szpitala.

*Perspektywa Niall'a*

-Jak wychodziliśmy z budynku było już ciemno.Postanowiliśmy pójść do parku.
-Więc co chciałeś mi powiedzieć?-Zapytała Sara.
-Eee....może dojdziemy do parku i wtedy Ci powiem?-Odparłem lekko zmieszany.
-No ok...
Dotarliśmy do parku i usiedliśmy na ławce.
-No więc...chciałem ci powiedzieć,że...coś do ciebie czuję-Zacząłem nie pewenie.
-Niall,ja też czuję coś do ciebie.
Oh...już się martwiłem,że...-Nie dokończyłem bo dziewczyna przerwała mi pocałunkiem.Od razu go odwzajemniłem.
-Kocham cię!-Powiedziałem
-Ja też cie kocham.-Odpowiedziała Sara.
Tym razem to ja zacząłem ją całować.

*Perspektywa Sary*

Pocałunek na początku był delikatny,ale z każdą sekundą stawał się namiętny.Musieliśmy się w końcu oderwać od siebie(chociaż bardzo tego nie chciałam) z powodu braku powietrza.
-A więc Saro czy chcesz być moją dziewczyną-Zapytał Niall
-Oczywiście,że tak!-Krzyknęłam i znów się pocałowaliśmy.Po skończonym pocałunku zadowoleni trzymając się za ręce poszliśmy w stronę szpitala.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

I jak wam się podoba 11 rozdział? <3 Proszę o komy,bardzo motywują. :)

1 komentarz:

  1. Świetny rozdział!
    Zapraszamy do siebie:
    http://havetofaces.blogspot.com/
    http://loveissomethingmorethanfriendship.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń